Fundamenty
Fundamenty Gospodarze
2 : 1
1 2P 1
1 1P 0
TW Kołaczkowo
TW II Kołaczkowo Goście

Bramki

Fundamenty
Fundamenty
6'
Nieznany zawodnik
16'
Nieznany zawodnik
Września
30'
Widzów: 30
TW Kołaczkowo
TW Kołaczkowo

Kary

Brak kar

Skład wyjściowy

Fundamenty
Fundamenty
Brak danych
TW Kołaczkowo
TW Kołaczkowo


Skład rezerwowy

Fundamenty
Fundamenty
Brak dodanych rezerwowych
TW Kołaczkowo
TW Kołaczkowo
Numer Imię i nazwisko
Michał Staszak
roster.substituted.change 0'
Ryszard Krygiel
roster.substituted.change 0'

Sztab szkoleniowy

Fundamenty
Fundamenty
Brak zawodników
TW Kołaczkowo
TW Kołaczkowo
Brak zawodników

Relacja z meczu

Autor:

mariusz6

Utworzono:

26.10.2014

W trzecim swoim spotkaniu w tym sezonie Kołaczkowo doznało pierwszej porażki. Strata punktów jest tym bardziej dotkliwa, że była jak najbardziej do uniknięcia. Zabrakło jednak po trochu wszystkiego co tylko możliwe aby wynik był zdecydowanie bardziej satysfakcjonujący.

Pierwsza część spotkania jak i zresztą cały mecz to otwarta szczera walka z obu stron. Nie było specjalnej kalkulacji tak u jednych jak i u drugich. Piłka co chwila lądował to pod jedną to pod drugą bramką. Strzałów celnych było jak na lekarstwo, tak samo sytuacji klarownych. W pierwszej połowie padł tylko jeden gol- przeciwnicy zdołali skontrować atakujące TW, i piłka po rękach bramkarza weszła do siatki. Co prawda Kołaczkowo miało lekką przewagę- miało też kilka sytuacji na zdobycie bramki- ale golkiper rywali bronił z dużym szczęściem i piłka jak zaczarowana nie chciała przejść linii bramkowej.

Druga część meczu zaczęła się fatalnie dla Kołaczkowa. Znowu niemal na początku gry rywal zdobył bramkę po tym jak napastnik Fundamentów urwał się w środku boiska i wyszedł sam na sam z bramkarzem. Następne kilka minut było dla Kołaczkowa wręcz fatalne. Rywale choć oddali inicjatywę to o wynik nie musieli się martwić. Po pierwsze wystarczyło, że zagęścili środek pola a TW straciło koncept na grę. Po kolei zawodnicy Kołaczkowa ładowali się to na 2 to na 3 rywali- tracąc piłkę i nadziewając się na kontry. Przebudzenie nastąpiło dopiero 6-7 minut przed końcem spotkania. TW stworzyło kilka sytuacji bramkowych- i tylko pech snajperów, refleks i szczęście bramkarza rywali spowodowały, że gole nie padały. Rywale w tym samym czasie mieli słupek. Na osłodę Kołaczkowo zdobyło gola w 28 minucie- kiedy to Szuba wyłożył piłkę Kubisiakowi. Na więcej zabrakło czasu.

Po tym spotkaniu pozostaje ogromny niedosyt. Rywal był na pewno w zasięgu Kołaczkowa. Ilość sytuacji bramkowych stawiała na pewno TW w roli faworyta. Niestety zabrakło nieco dojrzałości i chłodnej głowy wykonawcom. Był to trzeci mecz TW- z trzecim bramkarzem i zupełnie innym składem osobowym niż w dwóch poprzednich spotkaniach...to miało swoje odzwierciedlenie w grze- i miało swój udział w wyniku. Sezon jednak trwa- to dopiero jego początek, więc z optymizmem patrzymy w przyszłość.

do góry więcej wersja klasyczna
Wiadomości (utwórz nową)
Brak nieprzeczytanych wiadomości