TW Kołaczkowo
TW II Kołaczkowo Gospodarze
4 : 4
3 2P 3
1 1P 1
Puchary Kopaczewski.pl
Puchary Kopaczewski.pl Goście

Bramki

TW Kołaczkowo
TW Kołaczkowo
Września
30'
Widzów: 40
Puchary Kopaczewski.pl
Puchary Kopaczewski.pl
Nieznany zawodnik
Nieznany zawodnik
br. samobójcza
Nieznany zawodnik

Kary

Brak kar

Skład wyjściowy

TW Kołaczkowo
TW Kołaczkowo
Puchary Kopaczewski.pl
Puchary Kopaczewski.pl
Brak danych


Skład rezerwowy

TW Kołaczkowo
TW Kołaczkowo
Numer Imię i nazwisko
Mariusz Gomulski
Puchary Kopaczewski.pl
Puchary Kopaczewski.pl
Brak dodanych rezerwowych

Sztab szkoleniowy

TW Kołaczkowo
TW Kołaczkowo
Brak zawodników
Puchary Kopaczewski.pl
Puchary Kopaczewski.pl
Brak zawodników

Relacja z meczu

Autor:

mariusz6

Utworzono:

16.11.2014

Ten mecz był o tyle emocjonujący o tyle o ile emocjonujące mogą być co chwila następujące po sobie zwroty akcji. Samo spotkanie wypełniało całe mnóstwo ciekawych i koronkowych zagrań, kiksów, spektakularnych błędów i paru naprawdę wysokiej klasy obron bramkarskich...cóż z tego skoro to bramkarskie wtopy spowodowały iż padło kilka bramek.

Od samego początku oba zespoły tworzyły wyrównany pojedynek. Kołaczkowo nieco cofnięte w swoim stylu, Puchary operujące bardziej piłką. Ale to właśnie TW wyszło na prowadzenie- przejęcie piłki przez Staszaka i szybkie podanie jej do Szuby spowodowało iż ten ostatni daje swojemu zespołowi prowadzenie- klasyczna kontra- palce lizać. Rywal zaczął desperacko dążyć do wyrównania- przeważał a Kołaczkowo broniąc się wytrącało go z uderzenia- wyprowadzało też szybkie kontry. Kilka takich akcji powinno się zakończyć bramkami- jednak bramkarz rywali zachowywał się bardziej niż poprawnie. Mimo sporej przewagi przeciwnika- TW miało wszystko pod kontrolą- do ostatniej minuty pierwszej połowy- wtedy prosta niepotrzebna strata piłki spowodowała iż na 16 sekund przed końcem zawodnik Pucharów doprowadził do wyrównania strzałem z dystansu.

Druga część meczu układała się ze zmiennym szczęściem dla obu ekip. Kołaczkowo nie straciło gola po wznowieniu gry- mimo iż taki scenariusz był zawsze udziałem tego zespołu we wszystkich poprzednich spotkaniach. Co więcej po przetrwaniu kilku ataków rywali TW przeprowadziło bramkowa akcję. Za pierwszym razem strzał Waszak jeszcze bramkarz obronił- jednak kilkanaście sekund później kiedy Waszak dostał piłkę do boku od Szuby- gol już padł. Niestety 2-3 minut potrzebowały Puchary na wyrównanie- choć piłka wpadła do bramki po zamieszaniu- to jednak fakt stracenia ponownie prowadzenia strasznie zdeprecjonował ekipę z Kołaczkowa. TW ruszyło do ataków- i poszły za tym efekty. Po pierwsze mecz zrobił się bardzo ciekawy- zaczęły w nim obie ekipy iść na noże- cios za cios, po drugie pressing Kołaczkowa przynosił wymierne efekty- najpierw bramkarz Pucharów podał piłkę do Szuby- ten jednak nie wykorzystał wspaniałej okazji. Błąd naprawił chwilę później- kiedy to obrońca rywali fatalnie wykonał aut- i podał wprost do Szuby- ten tym razem w sytuacji sam na sam zachował się jak rasowy snajper- i Kołaczkowo znowu prowadziło. Cóż z tego skoro po kilku minutach znowu był remis? Tym razem TW wbiło sobie gola samobójczego. Przy stanie remisowym Kołaczkowo miało kilka świetnych okazji- najlepszą z nich miał Staszak- ale trafił w bramkarza, chwilę później rywalizację z golkiperem przegrał Waszak. Jednak najbardziej żal sytuacji w której Staszak po przyjęciu piłki na klatkę piersiową uderzył natychmiast...w spojenie słupka z poprzeczką. Przy stanie remisowym Kołaczkowo miało sporą przewagę- i udokumentowała to akcja Graczyka po podaniu którego Kubisiak wjechał z piłką do bramki rywali. Prowadzenia nie udało się jednak dowieść do końca- bo na dwie minuty przed upływem czasu Puchary koronkową akcją doprowadziły ponownie do remisu. Ostatnie 120 sekund to kilka akcji z jednej lub drugiej strony- TW miało świetną sytuację- ale piłka trafiła w słupek...

Punkty urwane liderowi- każą czuć coś w rodzaju satysfakcji- jednak ogromny niedosyt pozostaje po fakcie iż w tym meczu TW aż 4 razy wychodziło na prowadzenie- i ani razu nie potrafiło go zbyt długo obronić. Rywal był tego dnia zdecydowanie do ogrania.

do góry więcej wersja klasyczna
Wiadomości (utwórz nową)
Brak nieprzeczytanych wiadomości