Czwarta i piąta kolejka w WTPN

Czwarta i piąta kolejka w WTPN

TW- Elektrycznie 1-3 (0-1)

Kolejne spotkanie, w którym mimo optycznej przewagi Kołaczkowo ponosi klęskę. Statystycznie TW miało więcej z gry, więcej z strzałów, więcej okazji...miało też więcej błędów indywidualnych na koncie- i stąd taki a nie inny wynik.

Rywale wyszli na prowadzenie po kilku minutach gry. Powinno być to dla Elektrycznych trafienie kontaktowe- bo to Kołaczkowo wcześniej miało dwie doskonałe sytuacje na objęcie prowadzenia. Cóż z tego skoro do końca pierwszej połowy wynik się nie zmienił? Elektryczni nie popełniali błędów w obronie a zawodnicy TW nie mieli dość umiejętności by piłkę umieścić w siatce.

To czego zabrakło w pierwszym kwadransie- udało się nieco nadrobić w drugim. Mianowicie TW rzuciło się rywalom do gardła- i niemal natychmiast doszło do wyrównania. Indywidualna akcje przeprowadził Bącler. Cóż z tego skoro kilka minut później głupia strata na własnej połowie- a wręcz oddanie piłki rywalom doprowadziła do konieczności ponownego gonienia wyniku? Co więcej po kilkudziesięciu sekundach rywale nieco szczęśliwie zdobywają bramkę z rzutu wolnego... Kołaczkowo jeszcze goni, jeszcze naciska, strzela, podaje, dochodzi do świetnych okazji...ale wyniku nie zmienia. Niestety przyszło się ponownie pogodzić z zerowym dorobkiem punktowym..i to kolejny raz w sytuacji kiedy rywal był gdzieś w zasięgu. O wyniku- prócz błędów w obronie Kołaczkowa- zdecydowały: wyśmienita skuteczność rywali (wykorzystali okazje jakie mieli) i fatalne zachowanie się pod bramką przeciwnika zawodników z TW.

TW Kołaczkowo- Szerszenie 2-2 (2-0)

Kołaczkowo z Szerszeniami ma generalnie wybitnie ujemny stosunek spotkań. Ponoszone najczęściej porażki były minimalne- i zawsze pozostawiały niedosyt po tym jak najczęściej to TW było drużyną dominującą, prowadzącą czy lepiej się prezentującą. Niestety zabójczy styl rywali najczęściej przynosił wymarzone dla nich efekty- i systematycznie trzeba było godzić się z zerowym dorobkiem punktowym.

Ostatni niedzielny pojedynek nieco mógł zachwiać niekorzystnymi statystykami- ale ostateczne ich nie zmienił za bardzo. W pierwszej połowie Kołaczkowo nadawało ton, strzelało bramki, grało ze swobodą. Dwie świetne asysty Krygla dały możliwość zdobycia dwóch bramek przez Bąclera i Olszewskiego. Prowadzenie mogło być wyższe- ale brakowało wykończenia, brakowało tej ostatniej kropki nad „i”.

Druga część spotkania nie przyniosła przez 10 pierwszych minut wiele zmian. Rywal starał się przejąć inicjatywę- ale niewiele mu z tego wychodziło. Nie miał pomysłu na zdominowanie Kołaczkowa. Właściwie wszystko było pod kontrolą TW do ostatnich 5 minut meczu- kiedy to przypadkowo stracony gol wprowadził nerwowość. Przeciwnik na ostatnie minuty wprowadza 6 zawodnika i...i pada wyrównująca bramka po strzale samobójczym... Fortuna jednak obracała kołem dalej- w ostatniej akcji meczu Gomulski znalazł się sam na sam naprzeciwko bramkarza Szerszeni...ale posłał piłkę gdzieś chen wysoko a nie do bramki...

Wnioski? Po dwóch porażkach powinien cieszyć jeden punkt z tak renomowanym rywalem...jednak okoliczności straty prowadzenia pozwalają na poczucie niedosytu.

Komentarze

Dodaj komentarz
do góry więcej wersja klasyczna
Wiadomości (utwórz nową)
Brak nieprzeczytanych wiadomości