Prymus- TW 1-3 (1-1)

Prymus- TW 1-3 (1-1)

Od początku spotkania Kołaczkowo dominowało. Ta przewaga była na tyle duża, że aż uspokajająca, aż deprawująca... Rywale co pewien czas wyskakiwali z kontrami...ale raczej zawsze udawało się zdążyć i przerwać ich ataki.

Na prowadzenie TW wyszło po bramce Mikołajczaka, który piłkę otrzymał od Krygla wykonującego rzut rożny. Gol w pełni zasłużony...ale prowadzenie uśpiło czujność i do wyrównania doszło w dość kuriozalnej sytuacji- kiedy piłka powolutku wturlała się do bramki. Mimo wszystko- znakiem rozpoznawczym pierwszej połowy było mnóstwo niewykorzystanych akcji...zawodnicy TW marnowali doskonałe sytuacje na potęgę. Wynik remisowy był w tym momencie aż niewyobrażalny.

Druga część spotkania specjalnie nie różniła się od pierwszej. Doskonałe, wręcz fantastyczne zawody rozgrywał bramkarz rywali- który co kilkadziesiąt sekund bądź to pokazywał kunszt, bądź to zdradzał swoje magiczne umiejętności nie dopuszczając do utraty gola. Jednak pod naporem TW coś w rywalach nie wytrzymuje...i po przejęciu piłki przez Krygla i jego podaniu do Mikołajczaka- ten drugi uderza na tyle skutecznie, że piłka bita przy słupku wpada do siatki! To zaktywizowało rywali...atakowali z pasją, ale Kołaczkowo mądrze, nawet bardzo mądrze się broniło... na około 6 minut przed końcem spotkania świetnym podaniem popisał się Szuba- który wyłożył piłkę Kryglowi...ten minął bramkarza i wpakował futbolówkę do pustej bramki...

Trzy punkty jadą do Kołaczkowa? Czegóż chcieć więcej? Może tylko lepszej skuteczności?

Komentarze

Dodaj komentarz
do góry więcej wersja klasyczna
Wiadomości (utwórz nową)
Brak nieprzeczytanych wiadomości