Turniej- 10 lat TW Kołaczkowo- relacja.

Turniej- 10 lat TW Kołaczkowo- relacja.

Dziesięć lat po tym jak zespół TW Kołaczkowo po raz pierwszy pojawił się na boiskach ligowych zorganizowaliśmy turniej piłkarski- w celu uczczenia tego faktu. O udział w grze poprosiliśmy te zespoły i osoby z którymi przez tą dekadę przyszło nam toczyć często zacięte boje. Każda z drużyn ma jakieś swoje szczególne miejsce w historii TW. Dlatego bardzo dla nas miłe było- że właściwie wszyscy z ogromną chęcią zapowiedzieli swój udział w turnieju.

Nikomu generalnie nie ograniczaliśmy składu osobowego- jedynym wyznacznikiem było to aby zespół składał się z 9 osób- potrzebowaliśmy jako organizatorzy takiego ograniczenia. Natomiast skąd te osoby zostaną zabrane- z jakich lig itp.- to nie miało znaczenia. Generalnie tylko FC Twardy wystawił „obcą” kadrę- ale też i ten zespół zawiesił swoją grę już kilka lat temu- dlatego z ogromną przyjemnością patrzyło się jak rej w drużynie wodzili następcy tamtych piłkarzy.

Pozostałe drużyny grały generalnie lokalnym ligowym składem- czasem uzupełnionym o „zagraniczne” perełki.

Losowanie pomogło stworzyć dwie grupy- dalej awansowały dwie najlepsze ekipy z każdej z grup, które rozegrały mecze półfinałowe i finałowe. Finaliści zagrali tego dnia po 5 x 20 minut- niektórzy słaniali się na nogach po swoim ostatnim spotkaniu. Najważniejsze jednak, że mimo tak wielkiego wysiłku- nie doszło do żadnych poważnych kontuzji.

Grupa A

Era-Plast Zieliniec- FC Twardy 3-1 (0-0)

(Filip Janiszewski x2, Martin Rojek- Tomasz Majchrzak)

Era zaskoczyła wszystkich- walczyła i wygrywała...była zespołem jakiego kilka sezonów nie oglądano.

Mecze grupy A wprawiły w przyjemną konsternację. Podkreślaliśmy to sądnego dnia i będziemy to podkreślać tutaj- nie spodziewaliśmy się tak wysokiego poziomu sportowego. Mecz otwarcia Ery z FC to była perełka. W głowach niektórych pojawiło się stwierdzenie, że to równie dobrze mógłby być finał. Zieliniec grał jak za najlepszych czasów- czyli mur przed bramką, dobry golkiper i błyskawiczne zabójcze kontry. Twardzi- konglomerat stworzony z chłopaków Warty Pyzdry miał całe spotkanie pod górkę- i co zdawał się zyskiwać przewagę- Era posyłała go na kolana. Co ważne- FC zagrało w tym spotkaniu bez nominalnego bramkarza.

Oldboy- Budziłowo 0-0

Szybko i dynamicznie- ale bez bramek- takie widowisko dały zespoły Budziłowa i Oldboya.

Ekipy Budziłowa i Oldboya nie strzeliły bramki przez całe spotkanie- ale okazji stworzyły tyle, że starczyłoby na obdzielenie kilku nudnych spotkań w sezonie. Ten mecz pokazała jaka robotę w obu ekipach robią bramkarze- bo to tylko i wyłącznie ich zasługa, że gole nie padały. Co więcej- mimo że oba zespoły ostatecznie z grupy nie wyszły- to jednak po tym meczu nie można było absolutnie nic takiego przypuszczać. Budziłowo grało niezwykle konsekwentnie a Oldboy bardzo dynamicznie.

Era-Plast Zieliniec- Oldboy 2-1 (0-0)

(Filip Janiszewski x2- Kamil Pacocha)

Momentami Oldboy walił głową w mur.

Długo Zieliniec był bezradny wobec bramkarza Oldboyów. Sam tracił cierpliwość i odsłaniał się coraz bardziej- ale mógł to robić, bo sam dysponował świetnym zawodnikiem na tej pozycji. Oldboy starał się grać cierpliwie i konsekwentnie- ale wobec dwóch kontr Ery był zupełnie bezradny. Zdobycie gola kontaktowego wiele nie zmieniło- bo to Era miała mecz pod kontrolą.


 

FC Twardy- Budziłowo 5-2 (3-1)

(Jakub Zakrzewicz x3, Tycjan Makiewicz- Marcin Kasprzak, Przemysław Ptaszyński)

Budziłowo dwoiło się i troiło...ale rady nie dało.

Twardzi przez pierwsze minuty bili głową w mur. ba- sami kilkukrotnie murowali bramkę, bo Budziłowo szukało punktów na potęgę. Wyszło jednak boiskowe doświadczenie- a to było atutem Twradych. Kiedy już chwycili rywala- tarmosili go niemiłosiernie i punktowali z chłodem w oczach. I nie ważne, że Budziłowo momentami gryzło parkiet...tego dnia to było za mało.


 

Era-Plast Zieliniec- Budziłowo 2-2 (1-0)

(Filip Janiszewski x2- Szymon Graczyk, Marcin Kasprzak)

Końcówka mogła naprawdę należeć do zawodników z Budziłowa...ale pudłowali.

Jeśli ktoś po porażce z FC skreślał szanse Budziłowa na awans- powinien zobaczyć ten pojedynek. Postawili ewidentnie wszystko na jedna kartę i rzucili wyzwanie rywalowi. Zieliniec właściwie został ograniczony do obrony i jeśli udało się wybić piłkę pod nogi napastnika to szła kontra...jeśli nie to Budziłowo wracało znów napierać. Stracona pod koniec pierwszej połowy bramka wcale ich nie załamała a ostatecznie doprowadzenie do wyrównania nie przyniosło specjalnej satysfakcji- ewidentnie mieli apetyt na więcej… Po tym meczu jednak Budziłowo musiało się pakować. Era odbębniła swoje i z pierwszego miejsca awansowała dalej.


 

FC Twardy- Oldboy 4-1 (2-0)

(Damian Twardy x2, Jakub Zakrzewicz x2 - Kamil Pcocha)

Większość ataków Oldboya kończyło się błyskawicznymi kontrami FC.

Na koniec pojedynków w grupie A mecz zespołów, których wynik decydował o awansie. Twardzi na spokojnie ograli Oldboya- to był mecz jak inne, na dobrym poziomie, ale jednak poziom FC był nieco lepszy niż rywali. Oldboye próbowali, nawet z sukcesem- były okazje...ale tylko raz piłka wpadła do siatki. FC w miarę uzyskiwania przewagi pozwalał sobie na coraz większy spokój w grze.

GRUPA B

TW Kołaczkowo- K&L Gałęzewice 2-4 (0-3)

(Michał Mikołajczak, Adam Kruszyński- Piotr Jałoszyński, Jakub Matusiak, Maciej Urbaniak, Radosław Szefer)

Gałęzewice czasami wchodziły w obronę TW zbyt łatwo.

Kołaczkowo podchodziło do turnieju jako gospodarz. I jak się okazało jako gospodarz okazał się niezwykle gościnny. Już w pierwszym meczu dało się zobaczyć różnicę w głodzie gry. Zanim TW się ocknęło rywale prowadzili już 0-3. Całą przyjemność oglądania tego spotkania zaczęła się właśnie od tego momentu- kiedy Kołaczkowo leżało na łopatkach- do tej pory było to jednostronne widowisko. Po Trzeciej bramce dla Gałązek- TW wreszcie zaczęło grać coś co nawet można pochwalić. Zepchnęli rywali do obrony- ale świetnie grał bramkarz rywali- więc mimo strzelenia dwóch bramek- prowadzenie Gałęzewic nie było zagrożone.


 

Bieganowo- For-Link Kołaczkowo 0-4 (0-3)

(Gracjan Siwiak x2, Mariusz Bącler, Michał Staszak)

Bieganowo traciło bramki...ale nie ambicję.

For Link wcale nie miał tak łatwo jak wskazywałby na to wynik. Mimo bramkowej przewagi- zawodnicy z Kołaczkowa mieli duże problemy z bardzo ruchliwymi przeciwnikami. Bieganowo grało z ambicją i niezwykle żywiołowo- Kołaczkowo natomiast skutecznie i ekonomicznie- często pozwalając rywalom na bieganie, samemu mądrze się ustawiając.


 

TW Kołaczkowo- Bieganowo 4-2 (2-0)

(Dominik Szymański,Damian Dziczkaniec, Ryszard Krygiel, Krzysztof Kubisak - Jakub Staniszewski, Adam Jadłowski)

Dla obu zespołów było to spotkanie o wszystko...

TW długo męczyło się z Bieganowem. Ale to norma. Rywal dla Kołaczkowa niewygodny zawsze- chyba nawet bez względu na to kto i kiedy był w składzie. Dla TW był to mecz o wszystko- dla zachowania szans na wyjście z grupy- podobnie dla rywali. Regularnie co kilka minut TW strzelało bramkę- po tym jak nieustannie gościło na połowie rywali. Jednak w momencie kiedy prowadzenie wynosiło już 4-0 Bieganowo zadało dwa błyskawiczne ciosy- które kosztowały TW utratę goli. Gdyby mecz trwał kilka minut dłużej wynik mógł być zdecydowanie inny.


 

K&L Gałęzewice- For-Link Kołaczkowo 3-3 (2-1)

(Piotr Jałoszyński, Jakub Matusiak, Mateusz Ludwiczak-Gracjan Siwiak x2, Damian Szwat)

Szalenie dynamiczne spotkanie.

Potężny i żywiołowy pojedynek. FL długo było jakby zamroczone w tym spotkaniu. Zaskoczone ruchliwością i przebojowością K&Lu. Kołaczkowo ociężale reagowało na każdą błyskawiczną akcje przeciwników- po pierwszej połowie schodziło z boiska pokonane...i tylko jakąś obgromna determinacją przed końcem czasu zdołało doprowadzić do remisu. Dla Gałęzewic było to drugie dobre spotkanie tego dnia. Zespół pokazał znów ogrom dynamicznych akcji- to było na pewno zaskoczenie dla rywali i obserwatorów.

TW Kołaczkowo- For-Link Kołaczkowo 3-4 (1-1)

(Maciej Waszak x2, Krzsztof Kubisiak - Damian Szwat x3, Mariusz Bącler)

Derby Kołaczkowa nie zawiodły.

Derbowy pojedynek niósł z sobą ciężar gatunkowy. Dla obu zespołów od jakiegoś czasu jest to spotkanie nie tylko o punkty ale i o prestiż. I było to widać w tym co działo się na boisku. Każda akcja była przez przeciwników traktowana bardzo poważnie. Nie było odpuszczani, nie było lekceważenia. Pierwsza połowa skończyła się remisem- wynik otworzyło TW jednak rywal błyskawicznie wyrównał. Długo wyglądało to tak, że nikt nie zdoła przechylić szali na swoja stronę- bo i jedni i drudzy nie grzeszyli skutecznością pod bramką przeciwników. W miarę upływu czasu to jednak FL zaczął pokazywać się z lepszej strony. Ogólnie był to chyba znak rozpoznawczy tego zespołu w dniu turnieju- fantastyczna postawa pod koniec każdego spotkania. TW nie dało rady się temu przeciwstawić trzykrotnie nadziewając się na błyskawiczne kontry. W efekcie odpowiedź jaką udało się udzielić- czyli dwa trafienia po koronkowych akcjach, okazało się za mało na to by choćby zremisować.

K&L Gałęzewice- Beganowo 3-2 (0-0)

(Piotr Jałoszyński, Mateusz Ludwiczak, Radosław Szefer- Filip Wozniak, Mateusz Lasecki)

Bieganowo grało o nic- ale walczyło jakby było w finale.

Na koniec pojedynków grupowych zespoły z Gałęzewic i Bieganowa uraczyły nas szalonym widowiskiem. Wszystko za sprawą zawodników z Bieganowa, którzy właśnie w tym spotkaniu, nie mając już nic do stracenia poszli na całość. I mimo porażki zostawili po sobie niesamowite wrażenie. W dwóch poprzednich spotkaniach K&L zaskakiwał rywali szybkością. W tym to rywal był bardziej żywiołowy- efekt, splot dwóch ekspresyjnych ekip dał naprawdę dynamiczne widowisko. Gałezewice to zwycięstwo wiele kosztowało- kto wie, czy może nie przyszło im za nie zapłacić w finale? Podsumowując- dzikie, dynamiczne i szalone widowisko.


 

Półfinały


 

Era-Plast Zieliniec- K&L Gałęzewice 2-3 (1-1)

(Filip Janiszewski x2 - Piotr Jałoszyński, Tomasz Kubasiak, Radosław Szefer)

Piłka i dwóch rywali w bramce- do zwycięstwa nie wystarczyło Erze.

Pierwsze spotkanie półfinałowe niefortunnie zostało rozegrane zaraz po ostatnim meczu grupowym...w którym grał zespół z Gałęzewic. O ile w rozgrywkach grupowych takie rzeczy jeszcze uchodziły- o tyle tutaj mogło to mieć naprawdę duże znaczenie. Ale K&L nie narzekało, nie biadoliło...trzeba było grać- więc grali. Spotkanie początkowo nie porywało- bo oba zespoły zaczęły grac bardzo uważnie- jednak z czasem brawura wzięła przewagę nad rozsądkiem i frontalne ataki zaczęły iść jeden za drugim z obu stron. Na każdą bramkę Ery, K&L odpowiadał niemal natychmiast...ale kiedy to Gałązki zdobyły gola w końcówce- Erze zapadło czasu na reakcję.


 

For-Link Kołaczkowo- FC Twardy 2-3 (0-1)

(Gracjan Siwiak, Michał Staszak - Damian Twardy x2, Bartosz Sodkiewicz)

Świetna końcówka FL- ale wcześniej momenty słabości.

Drugie spotkanie półfinałowe przez długi czas było dość jednostronnym widowiskiem. Kołaczkowo było jak zaczadzone- opędzało się z dużym trudem od kolejnych ataków Twardych. For Link liczył na jakiś szybki kontratak- kilka ich faktycznie wyprowadził- jednak nie przyniosło to wszystko efektów. FC zdobywało kolejne gole- kiedy w końcówce Kołaczkowo się nagle przebudziło i frontalnie atakowało spychając rywali do obrony. Mimo tej dość zaskakującej (wobec przebiegu całego meczu) końcówki- For Link nie zdążył doprowadzić wszystkiego do końca przed upływem czasu.


 

Mecz o III miejsce:

Era-Plast Zieliniec- For-Link Kołaczkowo 5-3 (3-2)

(Filip Janiszewski x3, Bartosz Ratajczak, Dawid Kulterman - Michal Staszak x2, Kacper Jagodzinski)

Walka była na każdym poziomie.

Era od początku osiągnęła niewielką przewagę. Na tyle niewielką- bo For Link dawali rade odpowiadać na trafienia Zielinca- choć oczywiście nie na wszystkie. W drugiej połowie pod koniec spotkania Kołaczkowo znów się przebudziło i znów zaczęło grać o wiele lepiej niż przez całe spotkanie- przeciwnicy mieli już jednak taką przewagę, że spokojnie mogli sobie pozwolić na oddanie inicjatywy.


 

Finał:

K&L Gałezewice -FC Twardy 0-5 (0-3)

(Bartosz Sodkiewicz x2, Jaku Zakrzewicz x3)

Bramki strzelali tylko zawodnicy FC- choć akurat nie w tej akcji.

Co można powiedzieć o finałowym meczu- może to na początek, że pewnym symbolicznym znakiem od losu była para meczowa? Twardzi- rywal, z którym TW toczyło najzaciętsze pojedynki, z którym wyrywało sobie mistrzowskie tytuły...i Gałezewice- rywal, z którym mimo miliona zaciętych spotkań TW rzadko kiedy traciło punkty. Teraz ten drugi zespół po plecach Kołaczkowa i w pięknym stylu, z głodem sukcesów miał zagrać w finale.

Wynik jest w pewnym sensie dla K&L niesprawiedliwy...niesprawiedliwy bo Gałązki przez cały turniej przeszły naprawdę prezentując wysoki poziom...cóż jednak z tego skoro w finale zapomnieli o obronie. Nie można też przejść obojętnie obok faktu- że w ostatnim turniejowym meczu to K&L stworzył chyba więcej klarownych bramkowych okazji, i gdyby wykorzystał choć swoje pierwsze trzy- prowadziłby 3-0… Bramki jednak strzelali Twardzi- których bramkarz zapewniał im spokój w tyłach a których instynkty strzeleckie pod braka rywali nie zawodziły… no i tak co kilka minut- ku rozpaczy kibiców K&L Twardzi powiększali przewagę- gdyby jednak snajperzy z Gałęzewic mieli celowniki nastawione lepiej...wynik byłby zgoła inny.

FC Twardy zdecydowanie zasłużyli na zwycięstwo w turnieju- po pierwsze podnieśli się po inauguracyjnej porażce, po drugie prezentowali wysoki poziom a po trzecie- dojrzałością zdecydowanie przewyższali innych (spowalnianie gry przy prowadzeniu wytrącało rywali z koncentracji).

Turniej okazał się być spotkaniem zespołów, które stworzyły naprawdę emocjonujące widowiska. Wszystkie spotkania były na naprawdę wysokim poziomie- i to okazało się ogromnym zaskoczeniem- bo żaden z zespołów nie zignorował wydarzenia. Jeszcze istotniejsze w tym wszystkim było chyba to- że nie doszło do żadnej poważniejszej kontuzji...bo choć nikt nie odpuszczał w walce- to jednak zawsze działo się to z wielkim szacunkiem dla rywali, bez chamstwa i złośliwości.

Nagrody wręczała pani Teresa Waszak- która od dziesięciu lat wspiera TW Kołaczkowo:

Najlepszy strzelec- Filip Janiszewski (Era-Plast Zieliniec) 11 bramek

Najlepszy zawodnik- Bartosz Sodkiewicz (FC Twardy)

Pamiątkowe zdjęcie na koniec- a na nim zawodnicy z trzech najlepszych zespołów.

Linki do galerii z turnieju na facebook Liga Kołaczkowo:

GRUPA A

GRUPA B

FINAŁY

Powiązana galeria:
zamknij reklamę

Komentarze

Dodaj komentarz
do góry więcej wersja klasyczna
Wiadomości (utwórz nową)
Brak nieprzeczytanych wiadomości