TW-Prymus 3-1 (1-0)

Ostatnie spotkanie Kołaczkowa w sezonie halowym 2014/2015 było już tak naprawdę meczem o pietruszkę. Bez względu na wynik TW zostawało na najniższym stopniu podium...mimo wszystko jednak walkę z najsłabszą ligową ekipą trzeba było potraktować poważnie- aby nie dopuścić do kompromitacji. Całe spotkanie- z niewielkimi momentami, układało się po myśli i pod dyktando Kołaczkowa. W pierwszej połowie bramka Mazurkiewicza była praktycznie niezagrożona. Rywale zagrali z wielką pasją ale na dość wyrachowane Kołaczkowo było to za mało. TW utrzymywało się przy piłce- i wysoko podeszło z pressingiem- co w żadnym razie nie ułatwiało przeciwnikowi życia. Spotkanie było czyste- jeśli idzie o faule- jednak walki w nim nie brakowało. Pierwsze minuty nie były zbyt udane dla Kołaczkowa gdy spojrzymy na finalizowanie akcji- z kilku dogodnych sytuacji dwie zwracają uwagę- w pierwszej Krygiel uderzył w słupek- jego strzał był tak samo precyzyjny jak zaskakujący...a w drugiej akcji ten sam zawodnik wykończył doskonałą i zabójcza kontrę Olszewskiego ładując piłkę do siatki między nogami bramkarza z naprawdę ostrego konta. W drugiej połowie mecz ma właściwie bardzo podobny przebieg- rywale co prawda częściej dochodzą do głosu, jednak wszystko odbywa się na zasadzie kontrolowania sytuacji przez TW. Na 2-0 podwyższa Kubisiak- pakując piłkę z bliska do bramki rywali...na 3-0 prowadzenie podnosi Krygiel wykorzystując drugi raz w tym meczu podanie Olszewskiego (piłka posłana z własnej połowy). Przeciwnicy odgryźli się tylko jednym trafieniem- zdobywając bramkę w momencie kiedy Kołaczkowo nieco odpuściło sobie zaangażowanie. Kiedy jednak TW przycisnęło- natychmiast padł gol- niestety trafienie Gomulskiego nie zostało uznane, bo wczesnej sędziowie dopatrzyli się przewinienia przeciwnika. Na zakończenie sezonu, który mógł być zdecydowanie lepszy- pewne zwycięstwo...tyle w temacie ostatniego spotkania.