TW- Koszary 3-2 (1-1)

TW- Koszary 3-2  (1-1)

Ostatni mecz w sobotę, nielicznych kibiców trzymał w napięciu do ostatnich chwil- kiedy to piłka na sekundy przed końcową syreną mknęła w stronę bramki... Jednak po kolei. Obie drużyny przystąpiły do tego spotkania z wielką ochotą na zdobycz punktową. Sędziowie, aby nie psuć widowiska musieli pozwolić obu drużynom na twardą grę. Po pewnym czasie wszystko co się działo jakby bardziej leżało TW, które dłużej utrzymywało się przy piłce jednak nie mogło zagrozić bramce rywala. Koszary nie radziły sobie z defensywną grą Kołaczkowa, szukając swoich okazji w szybkich kontrach i błędach przeciwnika. Ich taktyka sprawdziła się, kiedy to podczas niegroźnej sytuacji napastnik Koszar przejął piłkę, pomknął z nią na bramkę pokonując R. Pawlaka. Otwarcie wyniku podziałało mobilizująco na TW, które zaatakowało odważniej stwarzając zagrożenia pod bramką Koszar. Po jednej z takich akcji Kołaczkowo miało rzut rożny, po którym doprowadziło do wyrównania gdy po podaniu M. Waszaka z goła cieszył się M. Olszewski. Do końca pierwszej połowy żadna drużyna nie miała klarownych sytuacji, które mogły by zmienić wynik. Druga połowa spotkania była o wiele bardziej ciekawa. Sytuacji bramkowych było zdecydowanie więcej niż w pierwszej części meczu. W 20 minucie Koszary popisały się efektowną akcją, która po serii podań zamieniła się w bramkę, od tego momentu Koszary grają ostrzej. Kołaczkowo zaczyna walczyć o zwycięstwo zmieniając ustawienie na bardziej agresywne. Po pewnym czasie przynosi to upragniony efekt w postaci wyrównującej bramki kiedy to świetne zagranie B. Waszaka na drugiego gola zamienia Olszewski. Do końca meczu zostają 4 minuty, obu drużyną zależy na komplecie punktów, ale to Kołaczkowo dłużej utrzymuje się przy piłce. Taki stan rzeczy irytuje przeciwnika na tyle, że uciekają się coraz częściej do faulu. Koszary faulując po raz 6 sprokurowały przedłużony karny, na zegarze widnieją sekundy które sygnalizują że zostało mniej niż minuta. Do piłki podchodzi M. Szuba, stare porzekadło mówi byłeś faulowany nie wykonuj karnego, w tym przypadku mądrość piłkarska miała racje. Po fatalnym pudle już chyba mało kto liczył, że wynik może ulec zmianie. A jednak... Po podaniu B. Waszaka Olszewski oddaje strzał, dramaturgi oddaje fakt, że wraz z podaniem słychać z trybun liczenie ostatnich sekund. Piłka mknie w stronę bramki, piłka mija bramkarza zatrzymując się na słupku... Jęk zawody, cały czas mijające sekundy i rehabilitujący się Szuba za niewykorzystanego karnego ładujący piłkę do pustej bramki, dźwięk syreny sygnalizujący koniec spotkania. W takich okolicznościach kończy się mecz, Kołaczkowo dzięki walce do końca i szczęściu może przypisać sobie trzy punkty, a Koszom pozostaje niedosyt i piłkarska złość.

Komentarze

Dodaj komentarz
do góry więcej wersja klasyczna
Wiadomości (utwórz nową)
Brak nieprzeczytanych wiadomości