TW Kołaczkowo- Elektrycznie.pl 2-2 (1-1)

TW Kołaczkowo- Elektrycznie.pl  2-2  (1-1)

Za nami inauguracja sezonu WTPN. W swoim pierwszym spotkaniu Kołaczkowo zremisowało z zespołem Elektrycznie.pl. Dla widzów był to zacięty i ciekawy pojedynek, pełen wyrównanej walki- mimo wszystko TW może czuć jednak niedosyt- bo na tle doświadczonego rywala zespół z Kołaczkowa prezentował się minimalnie lepiej.

To jednak przeciwnik otworzył spotkanie- i zrobił to niemal na początku meczu- nie minęła jeszcze nawet minuta gry a obrona TW popełniła katastrofalny w skutkach błąd- piłkę zgrał przeciwnik i wystawił ją partnerowi, który uderzając jak z armaty pokonał Mazurkiewicza. Konsekwencją straty gola była wyraźna przewaga w grze na korzyść TW. Rywale skupili się na przeszkadzaniu i kontrowaniu- a że wiedzieli co robią pokazało kilka świetnych sytuacji które wypracowali sobie przez kilka następnych minut. Kołaczkowo nie pozostawało dłużne- na plus trzeba zaliczyć indywidualne akcje Mikołajczaka i Bartosza Waszaka- jednak mimo iż obaj nieźle namieszali to jednak goli to nie przyniosło. Prowadzenie Elektrycznych byłoby tym bardziej imponujące gdyby nie Mazurkiewicz- który wybronił w dwóch beznadziejnych sytuacjach. Gra Kołaczkowa wyglądała jak walenie głową w mur- ostatecznie jednak udało się ten mur nadszarpnąć. Po zepchnięciu przeciwnika do obrony- niemal wepchnięciu go we własne pole karne- wreszcie udało się umieścić piłkę w siatce. Najpierw Staszak perfekcyjnym podaniem obsłużył Krygla- a ten spod linii końcowej z niemal zerowego konta władował piłkę po długim słupku...obserwowanie zszokowanych rywali (jak to wpadło?????) było ogromną przyjemnością. Tablica pokazywała 37 sekund do końca meczu.

Druga połowa była miejscem zaciętej walki z obu stron- bo tak jedni jak i drudzy walczyli by zgarnąć komplet punków. Co pewien czas zdarzały się ostrzejsze faule a ostrzejsze zagrania były na porządku dziennym. Początek drugiej części gry znowu należał do Elektrycznych- jednak w miarę trwania tej części meczu role zaczęły się odwracać. Symptomem tego było kilka świetnych akcji TW- kończonych najczęściej niecelnymi strzałami. Jedna akcja była jednak majstersztykiem- a finalizujący ją Staszak- po technicznym uderzeniu trafił w słupek. Rywale w kolejnej asytuacji mieli własna „setkę” jednak też trafili tylko w słupek. Wreszcie w 22 minucie cały zespół z Kołaczkowa przeprowadził akcję, w której piłka grana na jeden kontakt poszła od nogi do nogi każdego zawodnika- w efekcie Mikołajczak wjechał z nią do bramki rywala. Było 2-1 dla TW. Ale „Elektrycy” nie zamierzali się poddawać- przejęli inicjatywę i...po błyskawicznym rozegraniu wolnego udało im się zaskoczyć obronę Kołaczkowa i doprowadzić do wyrównania. Do końca meczu to co działo się na boisku przypominało regularną wymianę ciosów w ringu. Akcja za akcję, mnóstwo strzałów i desperackich parad...wynik się jednak nie zmienił.

Nieco szkoda straconych punktów- zwłaszcza ogromną niedojrzałość okazało Kołaczkowo przy drugiej straconej bramce...no ale trzeba ten punkt uszanować- i cieszyć się z niego, bo niedoskonałości w grze TW było wiele... miejmy nadzieje, że w kolejnym spotkaniu będzie już lepiej.

Komentarze

Dodaj komentarz
do góry więcej wersja klasyczna
Wiadomości (utwórz nową)
Brak nieprzeczytanych wiadomości