Kołaczkowo-Obłaczkowo 4:0 (1:0)
Mecz drużyn sąsiadujących w tabeli zawsze należy do emocjonujących, Zwłaszcza teraz gdy sezon zasadniczy zbliża się ku końcowi. Rywal TW był mocno nabuzowany grając swój ostatni mecz w rundzie ( za tydzień pauzują) Kołaczkowo natomiast obrało taktykę defensywną bez pośpiechu czekając na okazję.
Pierwsza bramkowa sytuacja nastąpiła w 5 minucie gdy po akcji Jakuba Graczyka- podaje do Mateusza Szuby a ten ładnie odgrywa do Graczyka, który pakuję piłkę do siatki.
Auto.Komis. chciał zagrozić bramce strzeżonej przez Szymona Mazurkiewicza ale ich ataki odbijały się od defensywy TW.
Kołaczkowo w pierwsze połowie miało jeszcze kilka okazji na podwyższenie wyniku ale bramkarz Obłaczkowa stawał na wysokości zadań lepiej niż napastnicy w białych strojach.
W drugiej połowie po upływie TW dość szybko podwyższyło prowadzenie, Graczyk wykonywał rzut rożny, podał do Michała Staszaka ale ten przepuścił piłkę do Ryszarda, Krygla który nie miał problemów z uderzeniem piłki tak że ta zatrzymała się w siatce.
Od wyniku 2:0 Obłaczkowo zaczynało grać agresywniej, najlepszą okazję jaką mieli to sytuacja sam na sam z Mazurkiewiczem który wygrał pojedynek. Kołaczkowo zaczynało coraz częściej kontrować.
Przytomnie zachowanie Staszaka spowodowało odbiór piłki i asystę do Szwata, który wpakował piłkę do pustej bramki.
Bezsilność Oblaczkowa z minuty na minutę była widoczna przy złym rozegraniu. Kołaczkowo grało spokojnie i do końca dzięki czemu Krygiel odebrał zaskoczonemu obrońcy piłkę i w sytuacji sam na sam ściągnął pajęczynkę z bramki Auto.Komisu.
Komentarze