TW- K&L 8-4 (3-3)
Zawodnicy z Kołaczkowa nie bez problemów ale jednak- dopisali sobie w tabeli kolejne trzy punkty. Wobec problemów rywali do miejsc na podium, była to bezcenna zdobycz.
Samo spotkanie długo nie układało się po myśli TW- choć początek był obiecujący..bo już w pierwszych minutach Krygiel dał swojemu zespołowi prowadzenie. Gałązki wyrównały bardzo szybko- korzystając z dużej niefrasobliwości obrony Kołaczkowa. W pierwszej części meczu padły jeszcze po dwie bramki dla każdej z drużyn. Za każdym razem TW wychodziło na prowadzenie i za każdym razem K&L wyrównywał. Co było niepokojące- to fakt, iż rywale z zaskakującą regularnością mieli sytuacje typu „sam na sam” z bramkarzem Kołaczkowa...natomiast TW takich sytuacji w pierwszej części gry miało naprawdę niewiele.
Druga część spotkania przez dużą część przyniosła istny klincz obu ekip. TW miało lekką przewagę, inicjatywę i próbowało realizować swój pomysł...natomiast K&L doskonale się broniło, wyprowadzało ekspresowe kontry i co pewien czas któryś z zawodników rywali był naprawdę blisko strzelenia bramki- celowniki jednak nie funkcjonowało najlepiej. Mecz ogólnie był bardzo wyrównany- i Kołaczkowo absolutnie nie mogło być pewne zwycięstwa...bo również raziło słabą skutecznością. Przełamanie stapiało jednak w sytuacji zupełnie niespodziewanej- Maciej Waszak wykonując aut wrzucał piłkę miękkim lobem na głowę jednego z zawodników Kołaczkowa- obrońca rywali był jednak lepszy- wyskoczył wyżej i...zaskoczył własnego bramkarza, który również próbowała interweniować. Dalsza część gry była już dla TW o wiele łatwiejsza- grając bardzo konsekwentnie punktowało goniącego za bramką rywala.
Zwycięstwo nie przyszło łatwo- jednak tak zdobycz punktowa jak i podreperowanie złamanego morale po ostatnich porażkach to bezcenne zdobycze po tym pojedynku.
Komentarze